Gęsi to piękne i niezwykłe ptaki. Nigdy wcześniej nie mieliśmy z nimi do czynienia. Wiedza z książek nie oddaje rzeczywistości o złożoności zachowań tego gatunku. Od początku nasze stadko było bardzo przyjacielskie i ciekawskie. Podążało szeregiem za nami i wściubiało dziób tam gdzie nie trzeba. Gęsi wykorzystywały każdą okazje aby wejść do psiej budy albo do zagrody kóz. Robiły rumor w koziarni, brudząc siano, rozchlapując i pijąc kozią wodę. Uporczywie dokuczały kozom, chociaż na tych nie robiło to większego wrażenia.
Bardzo lubię obserwować gęsi jak stadnie wzbijają się do lotu. Wyglądają bajecznie jak żerują na łące idąc gęsiego wyszukując najlepsze dla siebie smakołyki. Miło jest siedzieć otoczonym wianuszkiem gęsi. Przysłuchują się wtedy rozmowom i śledzą każdy ruch by w końcu zasnąć w gromadzie chowając dzioby pod skrzydła.Wgląda to przezabawnie. A raczej tak było, bo odkąd nasze gęsi zaczęły składać jaja zrobiły się agresywne. Na początku było ostrzegawcze syczenie. Potem doszło do podszczypywania i nawet udało się im zrobić nam kilka siniaków. Z czasem zaczęły bronić swojego gęśnika, gdzie przygotowaliśmy dla nich gniazda. Teraz atakują każdego kto do niego podejdzie. W sumie cieszymy się z tego bo w stadzie gęsi wykształciły się mocne charaktery. Samce brodnią swoich samic i przyszłego potomstwa.